Dharma, OSTATNIĄ rzeczą jaką bym pomyślała, to że wyjdę od Ciebie z fretką. Gdyby nie fakt, że "mnie oblazło" to małe futro, zachowując się jakby od zawsze było moje - dziś Asia byłaby u Bogdy.
A tak, została Ashą - jazdę w samochodzie przesiedziała u mnie na rękach z ciekawością przyglądając się światu za szybą, a teraz wygłupia się z Mirkiem. Jest fretką idealną: nie gryzącą, tulącą się, miziającą, przychodzącą na wołanie. Noc przespała grzecznie w kontenerku. Ze smakiem wcina nasze żarciuszko. Po prostu SZOK