od dawna interesuję się freciakami, ogólnie od zawsze w moim domu były zwierzęta, aktualnie jest piesek( kundelek, uratowany od pewnej śmierci, spokojny, ułożony pies) oraz króliczek miniaturka( już bardzoo stary, wyciągnięty z jednego z zoologików) wchodzę na Waszą stronę już od dawna, czytam, dowiaduję się, interesuję i z co raz większym przerażeniem patrzę co robi moda z tymi cudownymi zwierzakami, ile freciaków traci domy... Zawsze zwierzęta w moim domu stanowiły integralną część życia, przez 3 lata byłam wolontariuszką jednej ze śląskich fundacji, oraz przez ok. 4 lata pomagałam ratować psiaki ze sosnowieckiego schroniska, nie potrafię przejść obojętnie obok cierpienia. Dlatego chętnie pomogę jakiejś fretce,jedynym wymogiem jaki stawiam to płeć, pragnę samiczki, najlepiej w miarę łagodnej, nie gryzącej, jeśli są jakieś pytania, chętnie na nie odpowiempozdrawiam
Daria
ale i tak biedak mógłby się mocno zestresować czując w swoim otoczeniu drapieżnika jakim jest fretka, tym bardziej, że fretki pomagają w polowaniach na króliki