Archiwum adopcji - kojot

[kojot]

Lechi - POJECHAŁ DO NOWEJ SOLI (12.03.2011) - KAMIL BANASZYK

Lechi zabrany został ze schroniska. Ma - podobno - ok. 3 lat. Jest w pełnej rujce więc w DT zostanie wykastrowany.
Jest ruchliwym i ciekawskim fretkiem. Lubi przestawiać rzeczy i wspinać się na klatkę.

Nie boi się ludzi - towarzyszy na każdym kroku - ale nie przepada za braniem na ręce.
Od dzisiaj (26.02) przebywa w DT we Wrocławiu i jak na razie nie gryzie - zobaczymy jak będzie za kilka dni.

kontakt: zolotajkin@gmail.com

[kojot]

GABI - ZAMIESZKAŁA W WAŁBRZYCHU (16.04.2011) - ZDZISŁAWA TUSTANOWSKA

Gabi jest 6-letnią samiczką po przejściach. Ciemna.
Nie lubi innych fretek - strasznie się ich boi i panikuje (piszczy, sika).
Lubi za to koty i psy.
Jest bardzo przyjazna, łagodna i lubi siedzieć na rękach. Dużo śpi (uwielbia spanie w pościeli ).
Jak na fretkę przystało jest ciekawska i wszędzie się wciśnie - m.in. dzięki temu, że jest chudziutka (ale to da się naprawić ). Lubi mięsko, za suchym nie przepada. Uwielbia banany.

Gabi została dzisiaj odrobaczona i obmacana wzdłuż i wszerz - lekarz nie chciał wierzyć, że to 6-latka, wszystkie "podroby" ma w podręcznikowych rozmiarach. Ma lekki kamień na ząbkach ale na razie nie ma potrzeby go usuwać.

Potrzebuje Opiekuna, który będzie w stanie poświęcić jej sporo czasu i pozwoli na nieklatkowe życie. Gabi nauczona jest spać i jeść w otwartej klatce.

kontakt na pw lub zolotajkin@gmail.com

[kojot]

Myszka - ZOSTAŁA WE WROCŁAWIU U OCELOTA - KATARZYNA MĘDOŃ

Myszka to młodziutka fretka (ok. 1 roku) mająca jeszcze pstro w głowie. Lubi towarzystwo innych fretek, psów i kotów. Ma ogromne pokłady energii, które zużywa bawiąc się z innymi fretkami, biegając po mieszkaniu, przewracając i zrzucając wszystko, co tylko spotka na swojej drodze. Taka mała futrzana bomba atomowa.
Więcej o Myszce (wraz ze zdjęciami i filmikami): http://forum.fretki.org.pl/viewtopic.php?f=22&t=16948

Myszka przebywa w DT we Wrocławiu. Zostanie wykastrowana i zaszczepiona na nosówkę.
Adopcja pod patronatem Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. Z Nowym Opiekunem zostanie podpisana umowa adopcyjna.
Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Nowego Opiekuna.
Samiczka zostanie zachipowana, Nowy Opiekun będzie zobowiązany do pokrycia kosztów wszczepienia chipu w wysokości 35 zł na konto SPF.

Kontakt: zolotajkin@gmail.com

[kojot]

Puchatek - KRZYSIEK

http://forum.fretki.org.pl/viewtopic.ph ... t=puchatek

Puchaty to ok. roczna fretka odebrana ze schroniska. 16-go czerwca został przebadany przez weterynarza: ogólny stan zdrowia bardzo dobry (jedynie łojotok w trakcie leczenia i stan zapalny zabrudzonych uszu - również w trakcie leczenia).
Koniecznie trzeba wykonać szczepienia oraz wykastrować.

Bardzo żywiołowy samczyk, chętny do zabawy - uwielbia biegać za piłeczkami. Pomimo rui w pełni, bardzo delikatny - nawet przy nieprzyjemnych dla niego zabiegach nie walczy i nie próbuje się bronić. Bardzo garnie się do kontaktu z człowiekiem, dopomina się o przytulanie i głaskanie, lgnie do każdego.
Strasznie rozgadany- z byle powodu guga na całą okolicę. Nie wiadomo jak reaguje na inne zwierzęta.

Galeria zdjęć:
https://picasaweb.google.com/mazurkaska ... 4936480946

886 401 763
zolotajkin@gmail.com

[kojot]

Mufasa z Wrocławia. - ADOPTOWANY 31.08. PRZEZ URSZULĘ SZYMAŃSKĄ (DRAKAISMOK) Z GDAŃSKA.

Jest bardzo łagodny, rozbrykany. Lekko podgryza w zabawie, ale tak śmiesznie - ociera się ząbkami o dłoń, a potem wylizuje.
Mufasa nie ma lewego oka. To stara sprawa, rana jest już od dawna zabliźniona. Pogryzł go pies po tym, jak Mufasa wlazł mu do miski z jedzeniem. Skończyło się na utracie oka i połamanej szczęce.
Mufasa do Nowego Domu pójdzie z ukochanym misiem.
Do tej pory karmiony był tanią kocią karmą. W DT będzie przestawiany na prawidłowe żywienie.
Podobno ma alergię na drewniany żwirek.

kontakt: zolotajkin@gmail.com

[kojot]

Szalim z Krakowa. 3,5 miesiąca. ADOPTOWANA 30.09. PRZEZ P. URSZULĘ SZYMAŃSKĄ (DRAKAISMOK) Z GDAŃSKA.

[kojot]

Teodor z Wrocławia -> ADOPTOWANY 19.11.2011 R. PRZEZ P. PRZEMYSŁAWA KRAWCZYKA Z KONINA

Pięciomiesięczny niekastrowany samczyk. Trochę podgryza, ale nie robi tego złośliwie. Po prostu - jak to młoda fretka.
Nie boi się ludzi, choć na początku może być trochę przestraszony. Nie niszczy mebli, lubi zabawę z człowiekiem. Lubi spacery, ładnie chodzi na smyczy.
Często reaguje na imię.

Zaczyna rujkować, za kilka miesięcy będzie można go wykastrować/zaimplantować.

Jest w DT we Wrocławiu.

Adopcja pod patronatem Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna z aneksem o kastracji/utrzymaniu niepłodności fretki. Nowy Opiekun będzie zobowiązany do wniesienia opłaty za chip w wysokości 35 zł na konto Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek.

kontakt: PW lub zolotajkin@gmail.com

http://oi42.tinypic.com/dvj90i.jpg - teraz wygląda tak
wcześniej był ciemniejszy na łebku - http://oi43.tinypic.com/2yyzci1.jpg

[kojot]

FRED - ADOPTOWANY PRZEZ ALICJĘ CHOJKĘ Z TYCHÓW (11.02.2012)

Piękny samczyk szuka Dobrego Domu.
Chłopak w ciągu ostatnich miesięcy przeżył sporo stresów: zaliczył 2x schronisko, błąkał się po ulicy, tułał z domu do domu przekazywany z rąk do rąk.
Szukamy domu, który będzie tym jedynym już na zawsze.

Ma 2,5-3 lata.
W schronisku został wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony.
Nie wiemy, jak zachowuje się w stosunku do innych fretek.

Fred będzie pomieszkiwał tymczasowo u p. Ani w Głogowie, dopóki nie znajdziemy Nowego Opiekuna.
Przez pierwsze kilka dni odsypiał przeżycia, teraz coraz częściej bryka i próbuje rozrabiać.
Karmiony jest mięsem i suchą karmą - z tym, że to ostatnie jest powoli odstawiane.

Zdjęcia sierotki:
http://oi42.tinypic.com/c465v.jpg
http://oi39.tinypic.com/1zf0l87.jpg
http://oi42.tinypic.com/29ayv75.jpg
http://oi42.tinypic.com/11rrcjk.jpg
http://oi43.tinypic.com/vebqxj.jpg
http://oi44.tinypic.com/w14isg.jpg


Adopcja prowadzona jest pod patronatem Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna. O wyborze Nowego Opiekuna nie decyduje kolejność zgłoszeń.

Kontakt do mnie (Prowadząca Adopcję): zolotajkin@gmail.com
Kontakt do p. Ani, Tymczasowej Opiekunki Freda: mozgus114@o2.pl

[kojot]

Zohan, 1,5-roczny samiec (z DT u Caed). ADOPTOWANY 01.03.2012 PRZEZ PATRYKA PUFELSKIEGO Z KRAKOWA

[kojot]

KASTA - ADOPTOWANA PRZEZ PANIĄ ANITĘ JARUS Z RAWICZA. 28.04.2012

W Domu Tymczasowym w Głogowie przebywa od wczoraj 2-letnia Kasta (imię nadane w DT, przez cały czas obywała się bez). Kastrowana. Drobna. Oddana do schroniska ze względu na alergię i narodziny dziecka.

Póki co podgryza i nie bardzo daje się głaskać - choć widać już postępy w socjalizacji (jednych gryzie bardziej, innych mniej ). Pewnie jest zaskoczona nową sytuacją, niepewna i sprawdza, na ile może sobie pozwolić. To w końcu dopiero drugi dzień pobytu w DT.

Jest bardzo ciekawska i "fretkowa". Wszędzie musi wejść, wszystkim musi się pobawić, wszędzie jest jej pełno, chowa wszystko co znajdzie do kanapy (łącznie z chusteczkami zwiniętymi z plecaka i kapciami).
Do kuwety się nie załatwia - póki co. Albo nie umie, albo robi na złość - pewnie to drugie, bo Kasta wydaje się być panną z charakterem i używa kuwety wyłącznie jako piaskownicy, albo namiastki basenu.

Informację o szczepieniach, odrobaczaniach i zdjęcia wstawię, jak tylko dostanę od Ani - Tymczasowej Opiekunki.
Ania - dzięki za info o pannie.

Kontakt dla chętnych do zaadoptowania Kasty: zolotajkin@gmail.com
Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna. Fretka zostanie zachipowana, Nowy Opiekun zobowiązany będzie do zwrotu opłaty za chip - 35 zł.
Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Nowego Opiekuna.

[kojot]

FRED - ADOPTOWANY 26.05.2012 PRZEZ P. IZABELĘ BEDNAREK Z SOCHACZEWA.

[kojot]

Daisy - z DT zrobiło się DS.

Daisy to drobna, kieszonkowa fretka. Lubi inne fretki, najchętniej śpi z człowiekiem w łóżku.

Korzysta z kuwety.
Do tej pory karmiona była puszkowym, śmieciowym jedzeniem - obecnie przestawiana jest na dietę mięsną.

Nowy Opiekun powinien zadbać o zaszczepienie panienki p/nosówce, a za jakiś czas pomyśleć o zdjęciu kamienia z ząbków.
W Domu Tymczasowym Daisy przeszła zabieg kastracji, miała przedłużającą się rujkę, z którą poprzedni Właściciele nic nie zrobili. Przy okazji przeprowadzono badania krwi, ale na szczęście wszystko jest w porządku.

Daisy przebywa w DT w Szczecinie.

kontakt: zolotajkin@gmail.com

Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna.
Fretka zostanie zachipowana, Nowy Opiekun zobowiązany będzie do zwrotu opłaty za chip - 35 zł.
Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Nowego Opiekuna.

[kojot]

Gren mieszka w Legnicy.

Gren to około dwuletni albinos. Ostatnich kilka dni spędził w schronisku.
Jest trochę nieufny, potrafi złapać ząbkami, ale jest przekupną bestią i calopet skutecznie odwraca jego uwagę od reszty świata.
Reaguje też na "nie wolno", chyba że akurat ja miałam takie szczęście i przez czysty zbieg okoliczności przestawał próbować capnąć akurat wtedy, kiedy do niego mówiłam.

Dzisiaj został wykastrowany i odświerzbiony. Zapodaje rujkowo, jak się patrzy.
W lecznicy dostał robocze imię "Żółtek" i to fakt - wygląda, jakby paszczę wytarzał sobie w pudrze średniej tonacji. No i miejscami jest żółty, zwłaszcza na brzuchu. W związku z tym, że żółty kiedyś przestanie być i stanie się 100-procentowym albinosem, dostał imię Gren od Grenlandii.

Zdjęcia będą, jak trochę odpocznie po atrakcjach, jakie los mu zafundował.

kontakt: zolotajkin@gmail.com

Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna.
Fretka zostanie zachipowana, Nowy Opiekun zobowiązany będzie do zwrotu opłaty za chip - 35 zł.
Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Nowego Opiekuna.

[kojot]

Jaga mieszka w Krakowie
Do oddania 2-letnia samiczka. Tchórzyk. Kastrowana.
Twarda sztuka - wie, czego chce. Nawet jak nie wie, to wie.
Wybiera sobie - i to też po wielu bojach - ulubioną osobę, a resztę odstrasza kłapaniem zębów i wgryzaniem się - i to takim, że pogotowie musi działać.
Nowy Opiekun musi wykazać się dużą dawką cierpliwości i wyrozumiałości, bo dziewczę jest pełne energii i niezależne. Jak już zaufa Wybrańcowi - rozdaje buziaki, zasypia na rękach.

Wiem, że opis może odstraszać, ale chcę, żeby potencjalni Opiekunowie wiedzieli, na co się piszą.

W obecnym Domu tłucze niemiłosiernie inną fretkę (ciapowatego samczyka co prawda). Gryzie go do krwi.
Szukam jej Domu BEZ fretek, ewentualnie z drugą taką samą zadziorą. A co.

Zdjęcia wstawię, jak tylko dostanę - może kogoś pysio przekona.

Adopcja pod patronatem Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek. Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna. Nowy Opiekun będzie zobowiązany do zwrotu kosztów chipa - 35 zł na konto SPF.
Kontakt dla Odważnych: zolotajkin@gmail.com

[kojot]

[kojot]

Julian zamieszkał w Krakowie.
Julian to ok. 6 miesięczny piękny tchórzyk. Szukamy osoby doświadczonej albo takiej, której nie przerażą ząbki Julka - chłopak podgryza (i nie ma się co dziwić, bo kolejny raz zmienił otoczenie), ale jak już zaufa, na pewno będzie nakolankowym przytulakiem. Jest pełną energii gadułą.

http://fretek.org/adopcje/item/18/471

[kojot]

Stinky alias Timon zamieszkał w Gdańsku.

już kilka razy zmieniał domy, przez co jest nieufny i boi się ludzi. Póki co gryzie dość mocno, głównie po to, żeby wyprzedzić urojony atak człowieka, (odruchowo spodziewa go po tym, co przeszedł).

W najbliższym czasie zostanie wykastrowany i jego agresja na pewno zmaleje. Do jakiego stopnia, tego nie wiemy, ale cierpliwość i konsekwencja, a także zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa przez Nowego Opiekuna na pewno zdziałają cuda.

Proszę o kontakt TYLKO osoby, które na 100% zainteresowane są adopcją małego i nie oddadzą go po kilku ugryzieniach. Pokażą, że nie wszystkich ludzi trzeba się bać i można im zaufać.

Stinky to uroczy i mądry fretek, który nie zasłużył sobie niczym na przechodzenie z rąk do rąk. Adopcyjny Dom musi być jego ostatnim.

Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna.
Nowy Dom wybierany jest w oparciu o wiedzę i doświadczenie Prowadzącego Adopcję. Czas trwania procesu adopcyjnego zależy m. in. od charakteru i stanu zdrowia fretki. Zastrzegam, że przy odrzuceniu kandydata na opiekuna, nie mam obowiązku podania przyczyny.Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Nowego Opiekuna.

Fretka zostanie zachipowana, Nowy Opiekun będzie zobowiązany do wniesienia opłaty (35 zł) za chip na konto SPF.

kontakt: zolotajkin@gmail.com (od 02.08 do 06.08 nie mam dostępu do internetu, na wszystkie pytania odpowiem najszybciej, jak będę mogła).
Więcej zdjęć Stinky'ego: https://picasaweb.google.com/1119274839 ... 1159601698
Jest też filmik, na którym słychać, jaki to rozgadany zwierzak.

[kojot]

SHARK - mieszka w Wałbrzychu.

Nasz kolejny podopieczny to Shark. Powody do nadania mu takiego, a nie innego imienia, już na szczęście się zdezaktualizowały. I nie chodzi tu tylko o brak jednego kła Obecnie Shark to około pięcioletni spokojny domator. Lubiący głaskanie i ludzi, którzy poświęcają mu dużo uwagi - wręcz zabiega o nią. Do zabawy jest pierwszy.
Jeśli coś mu się nie spodoba - łapie zębami za rękę, ale lekko. Nie gryzie - raczej podszczypuje. Zdarza mu się strzelić focha.
Boi się wody i wychodzenia na spacer. Nie jest agresywny w stosunku do innych fretek, choć boi się bardziej dominujących osobników. Jeśli jednak fretka jest spokojna, Shark jest zaciekawiony jej towarzystwem.

Je suchą karmę, lubi jajka przepiórcze.

Kontakt dla osób chcących stworzyć Sharkowi Dom na zawsze: zolotajkin@gmail.com
Adopcja pod patronatem SPF. Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna. Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Opiekuna. Sharky zostanie zachipowany, Nowy Opiekun jest zobowiązany zwrócić opłatę za chip w wysokości 35 zł na konto SPF.

Zdjęcia są sprzed ok. 2 lat, ale pan Sharkowski raczej wiele się nie zmienł. https://www.facebook.com/media/set/?set ... 910&type=1

[kojot]

Henry i Dracco - mieszkają w Lesznie pod Warszawą

Hurtem zaległe:
Frotka - z Krakowa do Rybnika
Lala - z Krakowa do Łodzi
Muna - spod Krakowa do Krakowa
Łosia - z Jarocina do Wrocławia

[kojot]

Franek zamieszkał w Gdyni.

Franio został zabrany z Pogotowia dla Dzikich Zwierząt przez cudownych ludzi, którym zawdzięcza życie. Teraz my z całych sił zadbamy o to, żeby znaleźć mu jak najlepszy Dom na zawsze. Oto fragment zgłoszenia od Pani Elżbiety opiekującej się Franiem:
"Franio został znaleziony w tragicznym stanie, był niedożywiony i odwodniony. Przeszedł bakteryjne zapalenie nerek. Serce pod obserwacją. Jest duży, bardzo spokojny, prawdopodobnie większość życia spędził w klatce (czasem złapie ząbkami za skórę). W stosunku do innych fretek ma "syndrom macho" który najprawdopodobniej ustąpi po wszczepieniu implantu/wykastrowaniu. Bardzo dużo gada. Od początku planowaliśmy oddanie go w dobre ręce, gdy tylko dojdzie do siebie. Nie mamy możliwości, by opiekować się dwoma fretkami."

Wszystkie adopcje przeprowadzamy bardzo dokładnie, starannie wybierając Dom, a w tym przypadku podwajamy to - ta 2,5-letnia fretka przeszła już tyle, że teraz powinna mieć tylko swoich ludzi i święty spokój do końca życia.

Kontakt: zolotajkin@gmail.com
Zdjęcie: http://www.fretki.org.pl/forum_new/view ... 22&t=24607

Adopcję prowadzi Stowarzyszenie Przyjaciół Fretek.
Z Nowym Opiekunem zostanie spisana Umowa Adopcyjna.
Nowy Dom wybierany jest w oparciu o wiedzę i doświadczenie Prowadzącego Adopcję. Czas trwania procesu adopcyjnego zależy m. in. od charakteru i stanu zdrowia fretki.
Zastrzegam, że przy odrzuceniu kandydata na opiekuna, nie mam obowiązku podania przyczyny.
Kolejność zgłoszeń nie decyduje o wyborze Nowego Opiekuna.

Fretka zostanie zachipowana, Nowy Opiekun będzie zobowiązany do wniesienia opłaty (35 zł) za chip na konto SPF.