przez dika » 24 mar 2011, o 00:16
Wiec moze napisze kilka słow o naszym domu.Od zawsze w nim były zwierzeta, najczesciej takie z przypadku.Mamy suczke Dejzi, która była najlepszym przyjacielem freciszonka, teraz szuka go wszedzie.Mamy 2 swinki rozetki,Mimi i Pepite, miała byc jedna ale zrobiła nam niespodzianke i któregos razu w klatce były juz 2:), nie wiedzielismy biorac ja ze jest w ciazy.Mamy tez szynszyla Kajtka uratowanego z fermy i chomika Wyłupka znalezionego przez córke na podwórku.
Dwa bloki dalej u rodziców mieszka moja druga sunia Stella, uratowana bo ktos wystawił szczeniaki w kartonie w lesie i kocica Psota,znaleziona w piwnicy pogryziona przez szczura jak była malutka.Dzieci sa bardzo odpowiedzialne za zwierzeta, córka ma prawie 13 lat , synek prawie trzy, ale jest wychowany w szacunku do zwierzat, codziennie sam musi nakarmic nasze zoo, nie ma mowy o jakims meczeniu zwierzat.Po ogonku została niesamowita pustka w domu, jego klatka stała w łazience, bo tam jest najcieplej, był zamykany tylko na noc ze wzgledu na mniejsze gryzonie.To chyba tyle o zwierzetach, czasem jeszcze przewijaja sie przez nasz dom przypadkowe jeze zabłakane na osiedlu i czasem mimo ze to 4 pietro odwiedza nas zaprzyjazniona szara myszka która podbiera jedzenie dla szynszyla w kuchni i nikt z nas nie wie jak tu wchodzi, pojawie sie i znika, ostatnio nakrylismy ja o 1 w nocy jak piła wode w zlewie w kuchni:).zalezy mi na fretce w miare zdrowej, gdyz nie moge jeszcze pogodzic sie z odejsciem ogonka, wiec chciałabym zeby ogonek był z nami jak najdłuzej, a my damy mu naprawde duzo miłosci z naszej strony.
Ostatnio przesunięty w górę 24 mar 2011, o 00:16 przez: Anonymous.