Znalazłam fretkę

[EdytaM]

Witam.
Dziś rano /niedziela, 23 lipca/ w Łodzi, na Stokach, przybłąkała się fretka. Jest to samczyk, kremowy, z różowymi oczkami. Oddałam go do schroniska, gdyż jestem tu na wakacjach i nie mogę zapewnić mu domu. Chłopak został poturbowany przez psy, ma złamaną tylną nóżkę. Informacje: malacalineczka@gmail.com
Mam nadzieję, że szybko znajdzie dom, i że ktoś go szuka....

[BALROG]

już dzwoniłem do Sheny zajmie się sprawą

[BALROG]

Shena odebrała freciaka i jedzie z nim do weta

Już sa w lecznicy

[kojot]

Szybka akcja.

[EdytaM]

Bardzo dziękuję, cieszę się.
Jestem tu u rodziców, moja mama zaraz na jego widok zakrzyknęła: SZCZUR.
Ja byłabym nawet gotowa go wziąć, bo tak się tulił... Ale mieszkam w Danii, zaraz wracam do domu, nie zdążyłabym mu wyrobić paszportu.
Jeśli można, proszę o dalsze sprawozdania. Tak mi go było smutno zostawiać....

[Mirbla]

EdytaM, bardzo dziękujemy za informację i pomoc freciakowi. Oby więcej takich osób jak Ty
Może znajdzie się wlaściciel, a jak nie to SPF postara się o dobry domek dla niego. Miejmy tylko nadzieję ze obrażenia nie są bardzo ciężkie.

[BALROG]

EdytaM również dziękuję za pomoc zwierzakowi
Podziękowania też dla Sheny że szybko zareagowała
zaraz Shena napisze co z małym bo niechciał bym niczego przekręcić

[Shena]

Freciak został w lecznicy. Ma złamaną kość udową, czekamy na konsultację chirurgiczną - niestety chirurg będzie w lecznicy dopiero jutro rano. Dostał leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i antybiotyk. Podejrzewam, że ma świerzba, gdyż uszy są naprawdę brudne, jednak z powodu łapy nie sprawdzaliśmy mu go jeszcze. Lekarka (niestety nasza będzie dopiero 26 - tego) twierdzi, że chłopak będzie miał albo drutowaną łapkę, albo niestety amputowaną... Jest bardzo duże przemieszczenie kości Freciak jest wielkim i oswojonym samcem. Nie gryzie nawet przy tak dużym bólu...
W sprawie fretki proszę o kontakt 669 671 188 lub marta.gruzdowska@fretek.org

EdytaM dziękuję, zajmiemy się chłopakiem najlepiej jak potrafimy
Balrog przestań, przecież po to jestem

[Agulec]

Dziewczyny, dzięki za szybką akcję
Mam nadzieję, że uda się łapkę uratować.

[EdytaM]

To ja dziękuję, też mi się wydawało, że jest taki ogromny... I bardzo mnie ujęło to, że mnie nie gryzł, nawet, gdy brałam go na ręce, zmieniałam pozycję. Już się bałam, ze nie ma czucia w tej łapce, ale to świetna wiadomość, że może da się łapkę uratować.... Ja jestem tu z małymi dziećmi, i nie bardzo mogę, ale może jutro postaram się pochodzić z dziećmi i porozwieszać ogłoszenia na osiedlu, pewnie chłopak nie był z daleka.
A wiecie, parę miesięcy temu chciałam kupić fretkę, ale czytałam, że może gryźć i drapać, więc zrezygnowałam, bo mam małe dzieci. Nie chciałabym później zwierzaka oddawać.... Ale ten mnie zauroczył swoim spokojem... Sam przyszedł i zgadzał się na wszystko, co z nim zrobię....Nigdy dotąd nie miałam bezpośredniego kontaktu z tymi zwierzakami, ale chyba zostanę "damą z łasiczką" Szkoda, że tego freciaka nie będę mogła wziąć, w razie braku właściciela... Wyjeżdżam w sobotę, a on potrzebuje czasu....

[BALROG]

zostaw swój kontakt a freciaka zawsze można przewieźć, to nie jest duży problem
więc jak się wyleczy to nic nie stoi na przeszkodzie byś go przygarnęła

[EdytaM]

Oj, chodzi mi chłopak po głowie.... Taki dzielny, taki ufny... Ale do mnie kawał drogi, więc będę w kontakcie. Może się skuszę na ponowny przyjazd.....

[BALROG]

[mielonka]

[SYLWIA7]

Cóż w tym przypadku wchodzi w rachubę tylko ponowny przyjazd, ale prawda jest taka, że fretki szybko kradną serca.

[Gabriela]

W kwestii posiadania fretki wiele zależy od wieku, w jakim są Twoje dzieci i co możesz zapewnić ogonkowi.
Niezaprzeczalnie masz dobre serducho (a fretki to złodzieje uczyć z tego organu jakich mało), ale decyzja o zwierzaku musi być b. dobrze przemyślana. Samiec teraz może być łagodny, bo potrzebuje pomocy. Jednak po wyzdrowieniu - nie wiadomo jak będzie.

[EdytaM]

W lutym szukałam zwierzątka, i widząc zdjęcia pogryzionych rąk pomyślałam: oj, chyba nie. Moje dzieciaki mają 2 i 5 lat, mieszkam z nimi sama. No i wybrałam szczurki...Szczurki są dwie /podstarzałe już dziewczyny/ i każda inna. Jedna chętna do przytulania, poza klatką ciągle na rękach starszego syna. Druga.... kopie w doniczkach, wygryza dziury nawet w ścianach. Jest ogromnie gruba, i poza jedzeniem i gryzieniem nic jej nie interesuje.
Ciekawe, czy freciak jest taki dostojny i dobrze ułożony, czy w domu też by tak szalał, gdyby już wydobrzał?
Właśnie adoptowałam młodą kotkę- przysposobioną, uliczną, dziką. Co sądzicie o takim zwierzyńcu? Co dorosły samczyk fretki powiedziałby na takie towarzystwo?

[ewiest]

Witaj
Ja od lat mam fretki i koty, w tych układach bywa różnie, gdy są konflikty to koty raczej schodzą fretką z drogi ale często wspólnie świetnie się bawią. Natomiast szczury mogą stać się jednym z pierwszych posiłków dla freciaka. Miałam kiedyś myszki które kot zrzucił z bezpiecznego miejsca, kto pierwszy znalazł zwierzaka, fretka. Nie polecam fretki i gryzoni trzymać razem.
Pozdrawiam gorąco DZIELNĄ OPIEKUNKĘ zwierząt. Ewa

[Shena]

Dowiedziałam się właśnie, że chłopak straci łapkę... Musze jechać podpisać zgodę...

[Mirbla]

Shena a moze można zostawic łapkę tak jak u tego samcorka z Warszawy, śwetnie sobi e radzi s taka niesprawną łapeczką. Strasznie szkoda . Rozumiem ze zlamanie wieloodlamowe i nie da się poskladać?
Jak ta bida zrobi kupę?