Borys - uciekinier z obozu zagłady

Historia fretek posiadających swoich Wirtualnych Adoptorów

Moderator: agja

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 3 mar 2011, o 12:29

Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 4 mar 2011, o 16:44

Filmiki z Borysem, oczywiście w jakości HD MORSZCZUKA
Filmy są trochę ciemne, ale w jasnym świetle Borys się za bardzo płoszył
http://www.youtube.com/watch?v=P-McUb3hU7U
http://www.youtube.com/watch?v=jsmNnF8O_-w
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 8 mar 2011, o 13:18

Wczoraj wieczorem jak zaniosłam Borysowi żarełko o 22.00, to chłopak złapał mnie za palca wskazującego i zaciągnął do klatki, gdzie go puścił.Palec wyszedł bez najmiejszych szkód, żadnej krwawiącej dziurki. Już wcześniej zdażało się kłapnięcie paszczą, które nie przynosiło żadnych obrażeń, ale tamte odbierałam jako ostrzeżenie, "nie naruszaj mojej prywatności", a to było coś innego, to było zaproszenie, normalnie czuję się zaszczycona.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 31 mar 2011, o 13:28

Borysek czuję się dobrze, nosi się ciągle ze swoimi maskotkami, widzę, że brakuje mu towarzystwa, no cóż moja druga norka panicznie się go boi i póki co nie widzę możliwości ich bliższych kontaktów. Gdy Roksi odwiedza Borysa, ten nie odstsępuje od klatki w której przebywa Roksi.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 26 kwi 2011, o 17:17

Borys ładnie zjada całe udka z kurczaka, najpierw zaczyna od tej cieńszej strony, wsuwając kość. Odkąd zaczął zjadaćudka z kością jego kupy bardzo się poprawiły, gdyż były zbyt luźne.Teraz są prawie idealne ;) Borys lubi bawić się maskotkami, jego ulubiony miś - grzechotka od sawczenko wszędzie jest targany. Drugą ulubioną maskotką jest sowa na smyczy za którą biega i skacze jak szalony. Borysek tęsknie stoi pod drzwiami wyjściowymi, oj pobiegałby sobie chłopak po podwórku, oj pobiegał, ale kto by go potem złapał.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 28 kwi 2011, o 07:59

Wczoraj wyprałam Borysowi wszystkie zabawki, a że mu się ich troche nazbierało, więc powiedziałam Borysowi, że ma sobie wybrać. No i wybrał, zadziwia mnie inteligencja tego zwierza. Podtykałam mu zabawki pod nosek, a on obwąchiwał i jak mu nie pasowała to się odwracał. Zaczełam od jego białego misia - niechciał. Skusił się dopiero na misia - grzechotkę od sawczenko i dobrał sobie jeszcze jedną - pieska, którego dopiero co dołączyłam do jego kolekcji. Pozostałe zabawki wróciły do koszyka w sypialni, gdzie stały się sensacją dnia wśród moich fretek :lol: , największe zainteresowanie znaleziskiem objawił Haku :shock: , który skrupulatnie obwąchiwał nowości.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 29 maja 2011, o 16:12

Borys rozrabiaka, przeprowadza nie autoryzowane wycieczki po kuchni, siejąc popłoch wśród domowników. Dycha pod drzwiami i jak tylko ktoś otworzy drzwi to pędzi do kuchni. Ostatnio dostałam młode piskle kaczuszki, które się udusiło. Dałam Borysowi, capnął tak szybko, że ledwo palce zabrałam. Ale potraktował to jako zabawkę, oczywiście nie pozwoliłam mu jej dołączyć do jego kolekcji i ją zabrałam. No tak, to tyle jeżeli chodzi o karmienie typu BARF, ale co jakiś czas będę ponawiać próby.
Ostatnio czyściłam mu klatę, a chłopak już był ewidentnie głodny i próbował się wepchnąć mi pod ręką, skutecznie go blokowałam, bo nie dałby mi spokojnie dokończyć. I co zrobił Borys, zlazł na podłogę i udziabał mnie w stopę :evil: . To był atak kobry. Bolało, ale o dziwo nie uszkodził mi skóry, nawet krewka nie poleciała. Skubaniec zwiększył mi obroty przy sprzątaniu :lol:
Ostatnio edytowano 4 lip 2011, o 15:05 przez SYLWIA7, łącznie edytowano 1 raz
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 30 maja 2011, o 08:56

Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 4 lip 2011, o 15:11

Borys szkodnik przez cały czas próbuje na nowo przemeblować swoje pomieszczenie i nie piszę tu o klatce. Po za klatką pozostaje teraz również na noc a ja rano odkrywam jego szkodnikową działalność, ale mimo wszystko nie mogę jakoś się na niego gniewać. Apetyt mu dopisuje, czasami nocuje u niego kot sąsiadów, z którym sie dogadują.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 22 lip 2011, o 18:33

W związku z ciągłymi opadami, w naszym regionie mamy lokalne podtopienia, również nasz dom stojący w niewielkiej odległości od rzeczki. Aby ratować dom, przyszedł sąsiad nam pomagać. Udrożniając przepływ wody pod mostem musiał wejść do rwącego nurtu rzeki. cała akcja udała się i po godzinie woda zaczeła cofać się z podwórka. Przemoczony do suchej nitki sąsiad przebierał się w pomieszczeniu w którym rezyduje Borys i który na nasze nieszczęście był już wypuszczony z klatki. Poprosiłam teściową aby pilnowała drzwi, a ja poszłam po suche ubranie sąsiada. Niestety kobieta tak nie udolnie pilnował tych drzwi, że Borys wydostał się na zewnątrz. Zmieniająć szybko buty, w kaloszach nie mogłabym go gonić, oczyma duszy już widziałam jak go gonię po lesie. Jakie było moje ździwienie, kiedy okazało się, że Borys schronił się w budce dla kotów i bez problemu wszedł do transporterka, w którym został odtransportowany do domu. I w tym przypadku widać mądrość tego zwierzęcia, norka to zwierzę wodno-lądowe. Rodzaj włosa zabezpiecza norkę przed przemoczeniem podczas pływania, ale nie zabezpiecza od deszczu, który doprowadza do przemoknięcia futerka i doprowadza do przeziębienia noreczki.
Z moich obserwacji Borysa, to biedak nie wiedział co zrobić ze sobą poczas tak nagłej odzyskanej wolności, był zagubiony i przestraszony. Teraz jest już spowrotem w mieszkaniu ale cały czas stacjonuje przy tych drzwiach a nuż znowu trafi się okazja.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 1 sie 2011, o 14:26

Lipiec minął Borysowi na ciągłym udoskonalaniu swojego otoczenia, nie mam pojęcia skąd on te wszystkie rzeczy wytargał, bo wszystkie szafki jak zwykle były pozamykane, cwaniak. Dzisiaj zastałam całą podłogę wyścieloną filtrami do odkurzacza.
Ale największą atrakcją dla Borysa w lipcu okazała się nieatoryzowana wycieczka na podwórko, na szczęście nie trwała długo. Borysek grzecznie wszedł do transporterka i został odniesiony do domu, teraz chłopak ciągle pilnuje drzwi, a nuż uda się znowu wyskoczyć na giganta. Apetyt dopisuje chłopakowi, wcina udko z kurczaka i poprawia calopetem, którego bardzo lubi. Dzisiaj tak długo miziałam Borysa po głowie aż przymknął oczka do spania, robimy krok naprzód.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 5 sie 2011, o 19:27

Zdjęcie Borysa przy śniadaniu https://picasaweb.google.com/lh/photo/p ... directlink
Filmik z Borysem. Śniadanie http://youtu.be/s0ix9NeuZJ8
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 1 wrz 2011, o 18:53

Czas na raporcik z życia Borysa.
Borys całą noc biega sobie po pokoju a rano o szóstej jest zamykany w klatce, bardzo to chłopakowi jest nie na rękę, i trochę się burzy o te zamknięte drzwiczki zabezpieczone dwoma karabinczykami.
Ostatnio zapomniałam zabrać z Żar zakupione dla Borysa udka z kurczaka i chłopak na kolacje dostał surowego mięsno-kostnego gerbera i bardzo mu smakował. Talerzyk postawiłam na stole i jak Borys zajął się kolacją ja go głaskałam. Początkowo mu się to nie spodobało i odskoczył, ale później już mu to nie przeszkadzało. Przy zmianie hamaczku i kocyka Borys dostał głupawki i skakał po całej klatce jak mały kotek niechcąc z niej wyjść, a moje pracujące nad czystością ręcę spotykały jego zęby. Ale jego ataki nie zostawiają na skórze żadnych śladów.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 13 wrz 2011, o 12:02

Ostatnio mieliśmy problem z jelitówką. która nam się przyplątała. Borys najszybciej sobie poradził, tylko raz zwymiotował, naszczęście obyło się u niego bez biegunki. Ale widać było, że jaet taki osowiały nieinteresował się zaczepianiem do zabawy, tylo leżał sobie, zrzuciałam ten stan na niedyspozycje żołądkowe, ale jakie było moje ździwienie, kiedy wczoraj wieczorem zuważyłam dużego kleszcza wpiętego w szyję Borysa. Usunięcie go zajeło mi ponad godzinę. Zwabienie do klatki to żaden problem, bo Borys został nauczony, że na dźwięk zastukania w pręty to ja go chętnie zobaczę w środku i tym razem też przyszedł. Został złapany, ale nie mogłam go utrzymać nie mówiąc już, że brakowało mi trzeciej ręki aby wyciągnąć kleszcza. Na pomoc został wezwany TŻ, ąle Borys jak zobaczył dwóch okupantów to dostał amoku. Musiałam odpuścić ten sposób. TŻ wyszedł a ja zawołałam Borysa spowrotem do klatki, zastanawiałam się czy wogóle zechce po tym przyjść, ale przyszed. Zaczełam go obłaskawiać. Trochę to potrwało ale wkońcu udało się zdjąć pasożyta. Wizyty psiaków zostały ograniczone, bo to któryś z nich musiał przynieść na sobie tą niemiłą niespodziankę.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 4 paź 2011, o 14:23

Miesiąc upłynął Borysowi na błogim lenistwie pomijając akcję wyciągania kleszcza. Borysek coraz niechętniej wraca na dzień do klatki. Są dni kiedy trzeba użyc wabika w postaci Roksi - to moja noreczka. Wtedy ożywiony Borys natychmiast udaje się do klatki aby sprawdzic kto u niego rezyduje, no ale w klateczce pozostaje tylko zapach, bo Roksi boi się Borysa dlatego nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu. Apetyt i zdrowie dopisuje Borysowi.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 2 lis 2011, o 12:20

Czas na raporcik z życia Borysa.
Borys buntuje się podczas przebywania w klatce, teraz jak dane jest mu więcej swobody po za klatką to nie uśmiecha mu się być w niej zamknięty. Najchętniej przebywał by po za nią. ale muszę dodać, że chłopak jest po za klatką 100% kuwetkowy. Uwielbia się bawić swoimi misiami. Chciałam wczoraj zrobić zdjęcie jak się bawi i nakręcić filmik, ale jak TŻ wszedł borys natychmiast się schował. Próbowałam sama nakręcić, ale jednocześnie się bawiąć z nim efekty były marne. Teraz będę go przyzwyczajac do drugiej osoby aby się tak nie płoszył. Bo to co chłopak wyprawia jest godne uwiecznienia. Wraz z Borysem przesyłamy podziękowania wszystkim Wirtualnym Opiekunom.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 27 lis 2011, o 17:39

Borys miewa się dobrze, apetyt mu dopisuje. W swojej nieśmiałości dalej nie chce aby go filmowano. mimo wszystko postaram się zrobić mu parę fotek. W zimowej szacie Borys wygląda przepięknie.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 1 gru 2011, o 18:17

Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 5 sty 2012, o 15:44

Borys jest okazem zdrowia, ale dalej cokolwiek nieśmiały, niestety nie chciał pogadać w Wigilię, może za rok :mrgreen: Ostanio rozsmakował się w mielonym gerberze, ale żeby nie zapmniał, ze zęby nie tylko służą do upolowania człowieka dostaje, także dodatkowo kawałek nad którym musi sam popracować. Borys bardzo chce podziękować swoim Wirtualnym Opiekunom, Panu Cezarowi i Aleksandrze za paczkę jaką dostał od nich pod choinkę. Calopecik normalnie pycha, dużym zaskoczeniem okazł się totalny brak zainteresowania zabawką i jeszcze większe moje ździweinie, gdy zabawką zainteresował się Hikari.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Re: Borys - uciekinier z obozu zagłady

Postprzez SYLWIA7 » 1 lut 2012, o 18:14

Borys czuję się dobrze, a ostatnio coraz mniej czuje się samotny. Z Borysem w tym samym pomieszczeniu zamieszkały dwa koty i znany już mu wcześniej owczarek niemiecki Fioną z którą spędził ostatnią zimę. Mam nadzieję, że nie będą podkradali sobie żarcia. Nakryłam raz kota który przez pręty próbował wyciągnąć udko kurczaka, ale nie dał rady, bo nakrył go Borys i nie pozwolił na sabotaż. Sam je zjadł.
Koordynator Regionalny lubuskiego, tel. 695 948 991
Avatar użytkownika
SYLWIA7
Zarząd SPF
 
Posty: 1697
Dołączył(a): 7 sie 2009, o 10:00
Lokalizacja: Żary Lubuskie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wirtualne Adopcje (Ogólnodostępny)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron