Toya to przesympatyczna samisia, w sekundzie kradnie serce każdemu dwunożnemu..
Freciszonek ma ciemny nochal, śmiesznie nakrapiany, umaszczenie tchórzyka klasycznego, urodziła się w 2004 roku.
Jest przemiłą istotką, nastawioną pozytywnie do otoczenia, bez względu na to czy to dwunóg do niej podchodzi czy czterołapny stwór
Toya miała wykonany zabieg usunięcia guzka z policzka, jest to niegroźna zmiana, co potwierdziło badanie histopatologiczne.
Podczas zabiegu usunięto również 2 kły górne, ponieważ dokuczały jej podczas jedzenia (odsłonięte nerwy - jako szczeniak na fermie miała spiłowane kły). Do usunięcia zostały jeszcze 2 kły dolne. Malutka doskonale sobie radzi bez ząbków - będzie mogła jeść zarówno suchą karmę, jak i mięsko.
W tej chwili ma podawane jeszcze kapsułki Essentiale.
Toya dzięki swoim Wirtualnym Opiekunom dostała implant Suprelorin, który w końcu zahamuje rozrost nadnerczy. Jesteśmy z Toyą niezmiernie wdzięczni! Samo wszczepienie lekarstwa odbyło się bez większych problemów, Toya nawet nie zauważyła co Pani dr robi, ale jak już było po to się zorientowała, że "chyba coś będą jej robić" i troszkę musiała ponarzekać pod nosem, tak na wszelki wypadek Jak dobrze, że istnieje malt-pasta, na takie wizyty jak znalazł..
Toya przeszła już kolejną operację podczas której usunięto jej tym razem dolne kły i wyczyszczono zalegający kamień nazębny. Samiczka pomimo swojego wieku bardzo dobrze zniosła narkozę. Po zabiegu z niecierpliwością czekała kiedy podam jej suchą karmę i mięsko, bo niestety Gerberek smakiem nie dorównuje jej ulubionym smakołykom. Na razie dostaje jeszcze namoczoną karmę, ale niedługo będzie jadła i suche
Teraz trochę złych wiadomości. Niestety przyszły wyniki histopatologii Toji (po pierwszej operacji), gdzie niegroźnie wyglądający guz okazał się złośliwy. Toya wymaga stałej kontroli stanu zdrowia, by szybko wyłapać ewentualne przerzuty raka. Szczególną uwagę mamy zwracać na wątrobę. W zaleceniach od Pani doktor prowadzącej leczenie jest wykonie badania RTG.
W tej chwili Toya mieszka ze swoją nową koleżanką - frecią samiczką o imieniu Kalinka (Kala). Kala to fretka niewidoma, dziewczyny się tolerują i mam nadzieję, że niebawem będą spały w jednym hamaczku.
Zdjęcia Toyi:
http://picasaweb.google.com/oladurda/FA ... 8582987730