Frodo

[Paula81]

Frodo przebywa w Domu Tymczasowym od 23.06.2010.
Jest to śliczny, słodki, kochany tchórzyk z prawie czarnym nochalkiem.Frecioszek jest baaaaaaaaaaaaardzo długi i jak przyjechał ważył 1200 gram.Na początku nie chciał nic sam jeść, trzeba było karmić go łyżeczką. Wydawało się, że to przytulaśna fretka, ale niestety gdy zaczął mijać pierwszy szok - okazało się, że Frodo mocno gryzie i wcale nie chce siedzieć na rączkach.
Teraz już nabrał zaufania i łapie tylko jak mu się coś nie podoba np. chce żeby go już puścić.
Froduś bardzo dobrze dogaduje się z innymi fretkami, nie wykazuje żadnej agresji.
Zdjęcia Frodusia:
http://picasaweb.google.com/bogda.buzia ... 23062010R#

[Bogda]

14.11.2010r. byliśmy w Animie na badaniach - w ramach "Białej Niedzieli".
Froduś został przebadany, zaszczepiony przeciw nosówce i miał pobraną krew na pełne badanie.

[Bogda]

Mamy już wyniki badań Frodka.
Wyniki wskazują na problemy z nerkami i wątrobą.
Nie jest źle, ale trzeba było rozpocząć leczenie.
Frodek dostaje Rubenal 75 - 1 x 1/8 tabletki i Essentiale Forte - 1 x 1/3 kapsułki.
Poza wynikami badań - nic nie wskazuje na to, że cokolwiek się dzieje: jest radosny i zabawowy, a z moimi freciochami szaleje na maxa

[Bogda]

W sobotę po 18:00 wróciliśmy od weta.
Froduś ma już wszczepionego chipa
Niestety bardzo mocno się chłopak zestresował.

[Bogda]

W sobotę w lecznicy Froduś bardzo mocno się zestresował.
Długo czekaliśmy w lecznicy, ponieważ Pani dr miała pilną, nieplanowaną operację.
Frodek stresował się czekaniem.
Przy wszczepianiu chipa Frodek się szarpnął i niestety za pierwszym razem nie udało się.
Natomiast przy powtórnym wszczepianiu trzeba go było przytrzymać na siłę
Biedny chłopak - ze strachu mało ducha nie wyzionął
Oczywiście jak tylko go puściłam to użarł mnie, ale należało mi się - gdybym była na jego miejscu to też bym się użarła
Dodatkowo przy badaniu okazało się, że coś zaczyna dziać mu się z gardziołkiem.
Ponieważ są to dopiero początki - to ma dostawać SCANOMUNE 1 x 0.5 kapsułki - przez 10 dni i powinno się obyć bez antybiotyku. :bow-blue:
Dr Ania powiedziała, że jeżeli Frodek będzie jechał do nowego domu w Niedzielę i samochodem to może jechać.
Cała wyprawa trwała dosyć długo - w domu byliśmy dopiero po 18:00 (były straszne korki).
Po powrocie nie bardzo chciał wyjść z transportera, jak już wyszedł to natychmiast schował się za klatkę i cały się trząsł
Ponieważ okazało się, że Frodek miałby jechać w sobotę w nocy to zdecydowaliśmy, że niestety nie pojedzie - raz, że miał wystarczająco dużo stresu - jak na jeden dzień, a dwa, że było zimno i mogło by mu się rozwinąć zapalenie gardziołka
W niedzielę ok południa Froduś już znów zaczął brykać i szaleć :bow-blue:
Bardzo mi przykro, że fretkomaniaczka musi czekać jeszcze 2 tygodnie, ale ta podróż mogła mu bardzo zaszkodzić fizycznie i psychicznie.