Strona 3 z 3

Re: Nuka

PostNapisane: 5 lis 2011, o 13:27
przez dorota33
Minął październik w życiu Nuki. Miała robione badanie krwi , mocznik kreatynina. Ponieważ poziom białka w badaniu moczu wyniósł 1000.

Jak dla takiego poziomu, weterynarz zaleciła pobranie krwi na mocznik, kreatyninę. Próba pierwsza pobrania udała się na tyle że starczyło jej do badania.Nuka dzielnie zniosła samo pobranie, i po nim tym razem nie miała objawu stresowego, jak to miało miejsce przy poprzednim pobraniu krwi.

Wet zaleciła dodatkowy lek na pobudzenie wydalania moczu , dawałam go po 1/8 tabl 2 razy dziennie .
Nuka jednak 31 .X zaczęła dostawać ataki kaszlu już stale , podczas snu późnym wieczorem i nad ranem między 6-8 rano . Ustawały jak brałam ja w pozycję pionową.
Kaszel jest objawem sercowym, była wczoraj u wet aby ja osłuchała i sprawdziła objawowo brzusio Nuki, ponieważ jego kształt jest" gruszkowy ".
Guz na nerce niestety rośnie i to widać po samym brzuszku, węzły chłonne powiększone zarówno szyjne jak i pod tylnymi łapkami.
Wdrożony został do podawania furosemid, spironol mam odstawić.
Dostałam na 10 dni antybiotyk, po osłuchaniu płucka bez szmerów .

Wyniki badania krwi:
Mocznik 77.12 mg/dl
kreatynina 1.00 mg/dl
białko całkowite 4,70g/dl

glukoza na gl 74 mg/dl

Z tego co wet powiedziała dopóki Nuka nie kaszle na tyle że co krok i wysiłek to kaszel , dotąd pozostanie na tym zestawieniu leków.
Co prawda stosuje się leczenie sterydowe mające na celu zmniejszenie objawów secowych-kaszlu , wspomożenie serca w wysiłku, podziałają też na płuca , LECZ w przypadku Nusi to ostanie co można było by zrobić wdrażając steryd , ponieważ sterydy niszczyć będą poza tym wszystko inne.
Gdyby się go zastosowało , nie można go odstawić już bo nerki w efekcie odstawiennym przestaną działać, wzrost guza , mocznica zabije.

Ogólnie leczenie jednej choroby nie pomaga na drugą . Maltretowanie Nusi zaś tym wszystkim , jak dla mnie nie wchodzi w rachubę.

Dopóki je, wydala mocz , kupta a ataki kaszlu są mniejsze po podaniu furesemidu dotąd każdy dzień jest ważny. Choć po wczorajszej rozmowie z wet zdałam sobie mocniej sprawę że To wszystko zaczyna Nukę męczyć , że nadejdzie dzień kiedy jej oczka poproszą mnie abym pozwoliła jej odejść. .................................... :(

Re: Nuka

PostNapisane: 21 lis 2011, o 19:49
przez dorota33
http://forum.fretki.org.pl/viewtopic.php?f=35&t=19500

Nuka odeszła dzisiaj o godzinie 16 -tej .

wątek można zamknąć [*]