Edzia łysinka

[dharma]

Edzia, czyli 6-letnia (ur. 09. 2005) seniorka o wielkiej energii. Samiczka wysterylizowana, przez poprzednich właścicieli zakupiona w sklepie zoologicznym jako szczeniaczek; obcego potrafi ugryźć, ale zawsze najpierw liże skórę, więc da się to przewidzieć i tego uniknąć; ma problemy z nadnerczami (poprzedni właściciele chodzili dawniej na zastrzyki z Lucrinu, jednak od jakiegoś czasu nie miała ich podawanych).
Zawsze załatwia się do kuwety. Jest najbardziej zżyta z samcem Benkiem.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Samiczka trafiła do Stowarzyszenia Przyjaciół Fretek do Domu Tymczasowego, gdzie dokazuje wspólnie ze swoim młodszym kolegą Benkiem
Edzia jest wyłysiała na plecach, pupie, głowie, brzuchu, wszędzie są prześwity. Edzia wymaga - podobnie jak jej koleżanka Koko - zabiegu, który doprowadzi zęby do porządku.

Badanie USG z dn. 20.06.2011 r.

- wątroba: nieznaczne cechy zwyrodnieniowe tłuszczowe, śledziona nieznacznie powiększona;
- nerki: miąższ o miernej przebudowie zwyrodnieniowej;
- lewe nadnercze: w postaci deformacji hipeochogennej ok 1,3cm x 1,2cm, nieregularna struktura, odczyn wokół. To najprawdopodobniej od nadnercza taki brzuszek obrzmiały.
- trzustka: miąższ o nieznacznej przebudowie przerostowej, nieznaczny odczyn przewlekły;
- węzły chłonne krezkowe nieznacznie powiększone.

Edzia będzie potrzebowała ogromu dobrej energii, bo ta fretka ma ogromną wolę życia. "Nie ważne ile się ma lat, ważne na ile się czujemy" - to motto życiowe pogodnej Edzi, która chce pobić rekord najdłuższego fretkowego życia, potrzebujemy tylko funduszy by dać jej na to szansę.

ZDJĘCIA:
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 7409224066
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 1742753058
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 2157132738
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 0176078034
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 4672435202
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 9680742082
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 2870758114

Temat jej przyjaciółki ze stada (fretki trafiły na DT we trójkę): Koko --> viewtopic.php?f=44&t=1751
oraz temat Benia (Benka) --> viewtopic.php?f=44&t=1753

Temat na forum o ich wspólnych losach w DT: http://forum.fretki.org.pl/viewtopic.php?f=144&t=17760

[dharma]

Edzia jest już po zabiegu, podobnie jak Koko w czwartek miała czyszczone zęby z grubej warstwy kamienia nazębnego, dziąsła dzięki temu mają się już dużo lepiej..
Wcześniej (przed zabiegiem) zostało wykonane badanie krwi, po to by sprawdzić czy może zostać podana narkoza (z uwagi na wiek i wyniki USG).
Taj jak w przypadku Koko badanie krwi wykazało, że ma problem z wątrobą.

Edzia w tej chwili dostaje antybiotyk, tak by dziąsła szybciutko doszły do siebie. Antybiotyki będzie brała krócej niż Koko. Podaję jej leki w maltpaście, wówczas leki bardzo szybko znikają z łyżeczki.

Edziosia miała podany Lucrin. Chcemy wpierw spróbować zadziałać lekami zanim zrobimy to chirurgicznie. Może akurat dopisze nam szczęście i leki zadziałają na tak rozrośnięte nadnercze.. Zawsze warto spróbować.

[ven-a]

Oto wieści z Domu Tymczasowego Edzi:


Edzia jest nie do poznania, zmieniła się na tyle w porównaniu do chwili kiedy do mnie trafiła, że osoby które Edzie nie raz widziały nie rozpoznają jej zupełnie. Ma piękną puszystą sierściuchę, miłą w dotyku, taki misio się zrobił. Dodatkowo nam się ładnie zaokrągliła, nie ma już żeber i kręgosłupa na wierzchu, taki pulpecik.
A co najważniejsze jej leczenie przynosi efekty. Dziś (czyli 5.09.11) byłam z dziewczynkami adopcyjnymi na USG i okazało się, że ogromne nadnercza zmniejszyły się o połowę!!!! Pan Doktor (który wykonuje nam regularnie USG) był pod wrażeniem.
To ogromna zasługa Pani Dr Rzepki-Jałonickiej, która świetnie dobrała leki i dawki dla Malutkiej, a właściwie to nie jest ona już taka Malutka

Ze względu na kolejne adopciaki, które przewijają się przez mój Dom Tymczasowy, nie mam za bardzo kiedy wgrać zdjęć, ale na pewno w tym miesiącu je prześlę. Edzia jest tak cudna, że nie sposób jej cmokać przy każdej okazji

Apetyt ma wilczy, mięso pucuje do końca, kiedy inne fretki odchodzą najedzone ona wciąż je i je i je

[ven-a]

Edka puchata i grubiutka jak zwykle. Wielka Pani tego domu, taki Pudzian w wersji przypodłogowej. Edka pomimo przeziębienia Benka i Koko, nic nie złapała, odporność pierwsza klasa Gości podskubuje w palce, jednym słowem rządzi dzielnicą
Jej ogonek przysparza wszystkim wiele śmiechu. Pomijam tu kwestie wizualne, jej korzystanie z kuwety (lub okolic kuwety) wciąż kończy się brudnym ogonkiem;) Przez to, że ma to stare złamanie ogonek działa jak pędzelek Ostatnio Edka przyszła do mnie rano w ramach pobudki i połaziła trochę po mnie, trochę po kołdrze, po czym kołdra była dziwnie mokra,patrzę się a tu ślaczki nie powiem z czego No i podobne wzorki są tworzone przy kuwecie Edka jest bardzo kreatywną fretką, trochę taka artystka Kto wie, może kiedyś jej ślaczki będą coś warte, a ja jej twórczości nie doceniam.
Edzia bardzo dużo czasu spędza z Koko, śpią przytulone do siebie i tak samo współpracują ze sobą, żeby się wbić wszędzie gdzie ja idę, a gdzie niekoniecznie fretki są mile widziane
Przepraszam za opóźnienia w raportowaniu tego co u nas słychać, ale jak zwykle pracy przy adopcyjnych nie brakuje, wyleczymy jedne freciolki, a już trafiają następne bidy do "kapitalnego remontu". Kursujemy, więc między lecznicą a domem, w tę i z powrotem.


Zdjęcia Benka i Edki:
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 0375495842
https://picasaweb.google.com/oladurda/3 ... 9467945682
i wszystkie zdjęcia do końca, prócz jednego zdjęcia z Koko

[agja]

Wklejam informacje od Opiekunki Edzi - dharmy
-------------------------------------------------------------------
Edzia jest bardzo chora. Nasza ośmiolatka ma mocznicę (chore nerki). Edziulka dzielnie walczy. W śledzionie jest też wyczuwalny jakiś guz, na USG nic nie widać, ale palpacyjnie go czuć.
W tej chwili walczymy z nadżerkami w pysiu powodowanych przez chorobę nerek. Utrudnia jej to jedzenie. Nasza dawniej tłuściutka puchatka jest teraz chudą puchatką, która bardzo chce żyć. Wczorajsze badanie krwi wyszło bardzo dobrze w porównaniu z wcześniejszymi wynikami, więc mam nadzieję, że Edzia jeszcze z nami zostanie. Dla mnie najważniejsze jest by niepotrzebnie nie cierpiała. Dokładam wszelkich starań by Edzi było dobrze.
Dlatego teraz, jak nigdy wcześniej są potrzebne mocno zaciśnięte kciuki i moc pozytywnej energii....

Smutno pozdrawiamy z Edzią jej Wirtualnych Opiekunów

[agja]

Wczoraj w nocy wspólnie z dharmą przeprowadziłyśmy Edzię przez Tęczowy Most. Nasza kochana senioreczka zasnęła. Była bardzo spokojna, decyzja trudna ale właściwa. Edzia odeszła kochana, w swoim domu u boku swojego człowieka.
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy byli z Edzią i dharmą przez ten czas. Wszystkim, dzięki którym Edzia miała zapewnioną szczęśliwą frecią emeryturę.