Franek
Napisane: 7 lis 2011, o 20:00
22.10.2010 roku do SPF trafił Franek. Został oddany przez poprzednich opiekunów. W dniu przejęcia ważył 0,9kg i był ogólnie w stanie niezadowalającym, znaczny zanik mięśni (zbyt rzadkie pobyty poza klatką), w jamie brzusznej wyczuwalna duża ilość tłuszczu - źle zbilansowana dieta. Prawy kieł czerniejący i tkliwy, co powodowało trudności w przyjmowaniu pokarmu. Lewe nadnercze powiększone. Zmiany starcze w dolnym odcinku kręgosłupa (odnawiający się stan zapalny powodujący ból)
Od dnia 26.10.2010 przebywa na tymczasie u Sawczenko.
Bardzo szybko Franciszek przechodził kolejne zmiany. Wprowadzenie prawidłowej diety przełożyło się na wzrost wagi i powolne odbudowywanie tkanki mięśniowej i co najważniejsze Franek stał się fretką wolną, bez klatkową. Początkowo miał problemy z chodzeniem, jednak po kilku miesiącach zaczął sprawnie brykać i robić stójki. Powrót do wagi umożliwił wykonanie sanacji jamy ustnej pod narkozą, oczyszczono ząbki z dużego kamienia i wyrwany został zepsuty kieł. Niestety pojawiły się problemy z serduchem. Lekkie szmery spowodowane są niedomykalnością zastawki mitralnej. Na szczęście problemy z serduchem na razie nie rozwijają się, czasami jedynie pojawiają się niewielkie arytmie. Na chwilę obecną serce nie wymaga leczenia farmakologicznego, jedynie regularnych kontroli kardiologicznych (co 3-4 miesiące)
Franek wymaga także kontroli usg (co pół roku), na razie podany implant suprelorin zastopował nadnercza.
Kolejną bolączką są ząbki, już dwa razy leżał przez nie na stole operacyjnym, za drugim razem również wyrwano kła. Lekka paradontoza powoduje szybkie osadzanie się pokarmu na odsłoniętych szyjkach zębowych, ale przez regularne, codzienne czyszczenie jakoś panujemy nad tym.
Nóżki Frania nabyły pewnej sprawności, jednak od samego początku jest problem z kręgosłupem, w jednym miejscu powstaje stan zapalny powodujący bolesność i niechęć do zginania się (hamaki nie są ulubionymi legowiskami z tego powodu). Pomagają na to ćwiczenia i podawany czasami steryd, gdy ból daje się bardzo we znaki. Niestety jest możliwe, że w przyszłości będzie wymagał ciągłego podawania leków przeciwbólowych.
Wprowadzona dieta mięsna z odpowiednią suplementacją witamin i minerałów bardzo dobrze wpływa na ogólną kondycję freciaka, wyniki krwi są super, odpowiednia waga jak i piękna sierść powodują, że Pani dr mówi, że teraz nie wygląda na swoje lata, a 5 stycznia skończy już 7 lat
Obecnie Franio przygotowuje się do zimy, bardzo chętnie chodzi na jesienne spacerki do parku, a jak się zmęczy, to idzie spać na rączki lub w kocyk do transporterka i ma w nosie spacerowanie . Sierść jeszcze letnia, ale dosyć puchata i już powoli widać, że niedługo zostanie wymieniona na nowe futro zimowe. W ostatnim czasie zmieniliśmy dietę na bardziej kaloryczną, aby Franek miał jak się chronić przed zimnem czyli odłożył troszkę sadełka oraz wspomagamy go naturalnymi suplementami aby sierść była gęsta i puchata - jednym słowem cieplutka. Oczekujemy śnieżnej zimy
Od dnia 26.10.2010 przebywa na tymczasie u Sawczenko.
Bardzo szybko Franciszek przechodził kolejne zmiany. Wprowadzenie prawidłowej diety przełożyło się na wzrost wagi i powolne odbudowywanie tkanki mięśniowej i co najważniejsze Franek stał się fretką wolną, bez klatkową. Początkowo miał problemy z chodzeniem, jednak po kilku miesiącach zaczął sprawnie brykać i robić stójki. Powrót do wagi umożliwił wykonanie sanacji jamy ustnej pod narkozą, oczyszczono ząbki z dużego kamienia i wyrwany został zepsuty kieł. Niestety pojawiły się problemy z serduchem. Lekkie szmery spowodowane są niedomykalnością zastawki mitralnej. Na szczęście problemy z serduchem na razie nie rozwijają się, czasami jedynie pojawiają się niewielkie arytmie. Na chwilę obecną serce nie wymaga leczenia farmakologicznego, jedynie regularnych kontroli kardiologicznych (co 3-4 miesiące)
Franek wymaga także kontroli usg (co pół roku), na razie podany implant suprelorin zastopował nadnercza.
Kolejną bolączką są ząbki, już dwa razy leżał przez nie na stole operacyjnym, za drugim razem również wyrwano kła. Lekka paradontoza powoduje szybkie osadzanie się pokarmu na odsłoniętych szyjkach zębowych, ale przez regularne, codzienne czyszczenie jakoś panujemy nad tym.
Nóżki Frania nabyły pewnej sprawności, jednak od samego początku jest problem z kręgosłupem, w jednym miejscu powstaje stan zapalny powodujący bolesność i niechęć do zginania się (hamaki nie są ulubionymi legowiskami z tego powodu). Pomagają na to ćwiczenia i podawany czasami steryd, gdy ból daje się bardzo we znaki. Niestety jest możliwe, że w przyszłości będzie wymagał ciągłego podawania leków przeciwbólowych.
Wprowadzona dieta mięsna z odpowiednią suplementacją witamin i minerałów bardzo dobrze wpływa na ogólną kondycję freciaka, wyniki krwi są super, odpowiednia waga jak i piękna sierść powodują, że Pani dr mówi, że teraz nie wygląda na swoje lata, a 5 stycznia skończy już 7 lat
Obecnie Franio przygotowuje się do zimy, bardzo chętnie chodzi na jesienne spacerki do parku, a jak się zmęczy, to idzie spać na rączki lub w kocyk do transporterka i ma w nosie spacerowanie . Sierść jeszcze letnia, ale dosyć puchata i już powoli widać, że niedługo zostanie wymieniona na nowe futro zimowe. W ostatnim czasie zmieniliśmy dietę na bardziej kaloryczną, aby Franek miał jak się chronić przed zimnem czyli odłożył troszkę sadełka oraz wspomagamy go naturalnymi suplementami aby sierść była gęsta i puchata - jednym słowem cieplutka. Oczekujemy śnieżnej zimy