Kwesta podczas Dnia Pmięci o Zwierzętach

[Bazyl]

W Dniu Pamięci o Zwierzętach zwanym także Zwierzęcymi Zaduszkami członkowie SPF-u: Anna Banasiak, Paweł Masiak i Barbara Grabowska oraz wolontariusz Staś kwestowali na Cmentarzu dla Zwierząt w podwarszawskim Koniku Nowym.
Zwierzęce Zaduszki obchodzone są w pierwszą niedzielę października, w tym roku wypadły 3.10. W tym dniu właściciele zwierząt pochowanych na cmentarzu "Psi los" bardzo licznie przybywają, aby uczcić pamięć swoich zmarłych czworonożnych przyjaciół. Zapalają świeczki, dekorują groby kwiatami, zdjęciami i ulubionymi zabawkami swoich zmarłych pupili. Dla tych, którzy darzyli swoje zwierzęta prawdziwą przyjaźnią i miłością to ważne i piękne święto. W Koniku Nowym można spotkać ludzi w każdym wieku, często z całymi rodzinami, w towarzystwie psów, a nawet i kotów. Nikogo z nich nie dziwi potrzeba odwiedzenia mogiły przyjaciela, który zawsze odszedł za wcześnie i na zawsze pozostanie w sercu i w pamięci.
Nasze stoisko, choć zorganizowane w "warunkach polowych" przyciągało uwagę. Prezentowaliśmy zdjęcia fretek oczekujących na nowe domy i rozdawaliśmy ulotki promujące Fretkową Akcję Adopcyjną. Zaprzyjaźnione Stowarzyszenie Pomocy Królikom pozwoliło nam skorzystać ze swojego stolika. Dzielnie pomagał nam młody cynamon Staś dając się głaskać i fotografować. To dzięki niemu udało nam się zebrać do puszki 220 zł.
Spotkaliśmy wielu właścicieli fretek, którzy bardzo chętnie rozmawiali z nami o swoich ogonach. Pytali o to, gdzie można znaleźć informacje na temat ich właściwej pielęgnacji, leczenia itp.
Wszystkim, którzy podchodzili do naszego stoiska mówiliśmy o tym, że fretki też dotyka problem bezdomności i skąd biorą się fretki do adopcji. Opowiadaliśmy historię Gieni znalezionej w parku przez Straż Miejską, czy podrzuconego do sklepu zoologicznego Kulfona.
Nasza akcja przyniosła nie tylko wymierny efekt finansowy. Przyczyniła się także do rozpropagowania działalności Stowarzyszenia, a zwłaszcza Fretkowej Akcji Adopcyjnej.

[Krzysiek]

Super!
Krzysiek

[Mirbla]

Brawo ,
Też tam bylam u Harrutkiego.
Dziewczyny z SPF-owską puszeczką odstały ładnych parę godzin. Chociaż była piękna pogoda, to chłód dawał się we znaki. Dzielnie poczynania ich wspierał piękny Staś cynamonek, po prostu stworzony do takiej pracy. Nazbierał trochę kasy dla pobratymców,którzy nie mieli tyle szczęścia co on.

PS. byłam pod wielkim wrażeniem ilości osób odwiedzających swoich czworonożnych członków rodzin, którzy już odeszli. Brak miejsc do parkowania w promieniu kilkuset metrów od wejścia na cmentarz, ludzie młodzi, starzy, bardzo starzy, ubrani na bogato i bardzo skromnie. W takich chwilach wraca wiara w ludzkie uczucia.

[Ezyna]

Żałuję, że nie byłam z Wami, nie wiedziałam o tym święcie O moich za Mostem myślę w rocznice, a tak naprawdę codziennie, jednak teraz już będę wiedziała, że raz w roku są Zaduszki dla Zwierząt.

[Ola]

[dharma]

Pieniądze są u mnie, jak tylko dziewczyny mi przekazały to dzwoniłam do Oli (Marfi też zgłaszałam, że leży u mnie kasa i protokół), miałam za to kupić karmę dla adopcyjnych w różnych DT, ale wg procedury mają trafić na konto SPF, więc powiedziałam że przekażę Marfi jak będzie u mnie, łącznie z pozostałą dokumentacją SPF (tą pokontrolną). Puszki nie dotykałam, tylko przestawiłam do szafy, żeby ktoś z chętnych do adopcji nie buchnął, z moim adhd to trudne nie jest

[Bazyl]

Potwierdzam informację Dharmy - 5.10 przekazałam jej puszkę i kwotę 220 zł oraz protokół ze zbiórki. Za brak przepływu informacji w ramach zarządu nie ponoszę odpowiedzialności. Ponieważ zbierając pieniądze mówiliśmy, że to na fretki przebywające w domach tymczasowych (mieliśmy też tablice z ich zdjęciami), to uważamy, że uczciwość i przyzwoitość nakazuje tak właśnie je wydatkować. Dlatego oddałam całą kwotę Dharmie, jako osobie najlepiej zorientowanej w potrzebach domów tymczasowych. Aby spożytkować te skromne środki nie jest potrzebna wpłata na konto. Wystarczy zaksięgować wpływ gotówki, a potem zabrać faktury (opłacone gotówką) na tę sumę i bilans się zgadza. Inne organizacje tak robią, bo najważniejsze powinny być potrzebujące zwierzęta, a nie sztucznie mnożone formalności (procedury wymyślone dla wygody księgowej i ku uciesze banków zarabiających na prowizji od wpłat i przelewów).

[Ola]

Bank, w którym ma konto SPF, nie bierze opłat za przelewy. Większość banków zresztą też nie, z kont z obsługą internetową.
Tu nie chodzi o moją wygodę, tu chodzi właśnie o potwierdzenie wyciągiem bankowym otrzymanej kwoty pieniężnej. Coś mi się tłuką po głowie jakieś uwagi pisane publicznie na temat przekazywania pieniędzy na prywatne konta czy do ręki...
Jakoś nie ma problemów z płatnością z konta SPF za faktury opłacone nawet gotówką, gdy dostaję przynajmniej skan tych faktur. Co innego, jak dostaję tylko informację o zapłaceniu jakiejś kwoty, podstawą do zapłaty z pieniędzy SPF jest przynajmniej skan faktury.
Choć i to się może zmienić, bo zdarzają się przypadki, że nie mogę doprosić się o oryginał.

Nie zdarzyło się jeszcze, aby pieniądze, które trafiły do SPFu z adnotacją, na jaki cel, poszły na coś innego.

[Bazyl]

Cieszę się, że p. Godzina ujawniła swoje intencje - post o braku wpłaty pieniędzy ze zbiórki to wynik jej osobistej urazy spowodowanej uwagą zbiórce na prywatne konto. W tej sytuacji jakakolwiek dyskusja nie ma sensu, bo gdy w grę wchodzą emocje (negatywne) żadne argumenty się "nie przebiją.

[Ezyna]

[Ola]

Bazyl, możesz sobie interpretować, jak chcesz. Zbiórka na cmentarzu nie była pierwszą zbiórką publiczną do puszek SPFu. Wszystkich prosiłam o wpłatę na konto SPFu z podaniem w tytule, że jest to zbiórka publiczna i data tej zbiórki. Nikt do tej pory nie miał z tym problemu, dopiero Ty dorabiasz do tego ideologię odpowiednią dla Ciebie. To Ty nie zachowujesz się jak członek Komisji Rewizyjnej, który powinien dbać o wymagane formalności i wpłacić pieniądze na konto SPFu, a przekazujesz pieniądze z ręki do ręki, nawet jak to jest członek Zarządu. Nie musiałaś nawet mnie pytać, mogłaś kogoś, kto to już załatwiał, zapytać, co się robi z pieniędzmi ze zbiórki publicznej. Obawiałaś się, że te pieniądze nie pójdą na wyznaczony przez Ciebie cel, tylko Zarząd zrobi sobie imprezę?

Nie masz zaufania do tego, co się dzieje z pieniędzmi SPFu, nie masz zaufania do Zarządu, nie podobają Ci się aktualne kierunki i sposoby działania SPFu - zgłoś wotum nieufności. Bo metoda ignorowania pewnych zasad ustalonych przez Zarząd czy Walne jest dziecinna i nie licująca z pełnioną przez Ciebie funkcją.

[Agulec]

[Bazyl]

Bardzo mi przykro, że ta żenująca dyskusja na poziomie magla jest prowadzona w temacie dotyczącym święta tak ważnego dla wielu opiekunów zwierząt. Cóż to świadczy o klasie osoby formującej tutaj bezpodstawne pomówienia po moim adresem. Cóż dla p. Godziny to dziwne święto. Dla mnie i sądzę, że dla wszystkich prawdziwych miłośników zwierząt piękne i potrzebne.
Fakty są takie, że pieniądze i dokumenty przekazałam osobie będącej członkiem zarządu, a ta powiadomiła jeszcze jedną osobę z szanownego zarządu. Brak wiedzy na ten temat i publiczne (to jest temat otwarty dla wszystkich) dopytywanie się o rzekomo zaginione pieniądze wynika zatem tylko z nieusprawiedliwionego niedoinformowania p. Godziny.
Cóż p. Godzina zapewne powtarza sobie za Heglem "tym gorzej dla faktów".

[Krzysiek]

Czy możemy tę sprawę już uznać za wyjaśnioną i zamkniętą?
Krzysiek

[zniesmaczona]

Co roku jesteśmy z rodziną na cmentarzu w Koniku, bo leży tam nasz ukochany piesek. Wzruszyły nas zdjęcia tych biednych freteczek szukających domków. Myśleliśmy o przygarnięciu takiego zwierzaczka no i chcieliśmy wcześniej poczytać coś o fretkach i o waszej organizacji. Weszliśmy w ten temat o Zaduszkach i aż przykro czytać. Ja wiem, że teraz takie czasy, że tylko pieniądz się liczy, ale smutno mi się tak zrobiło

[Marfi]

Dokumenty i pieniadze odebrałam od Dharmy.
Dziękujemy za zbiórkę, środki zostaną przekazane potrzebującym fretkom.