Podczas wakacji w ubiegłym roku, przeglądając strony internetowe innych stowarzyszeń i schronisk, znalazłam Wirtualne Adopcje. Wtedy właśnie przyszło mi do głowy, że taki projekt byłby wspaniały również dla fretek! Zaczęły się przygotowania i burzliwe dyskusje. I udało się! Wirtualne Adopcje wystartowały zgodnie z założonym terminem – 1 września 2010 r., mając pod swoim patronatem 4 fretki (Michasia, Dudusia, Froda, Wiki) i jedną norkę (Borysa). Już pod koniec września mieliśmy kilkunastu Wirtualnych Opiekunów. Machina ruszyła! W tym miejscu należą się specjalne podziękowania Wirtualnym Opiekunom, którzy są z nami od samego początku:
– Pani Gabrieli z Warszawy,
– Pani Aleksandrze z Gdańska,
– Pani Mirosławie z Warszawy,
– Państwu Danucie i Dariuszowi z Wrocławia,
– Pani Ewie z Poniatowej,
– Pani Adriannie z Katowic,
– Panu Krzysztofowi z Łęczycy,
– Pani Barbarze z Prus,
– Pani Małgosi z Gdyni,
– Pani Małgorzacie z Warszawy,
– Pani Aleksandrze z Gdyni,
– Pani Monice z Jabłonnej
– Państwu Marcie i Maciejowi z Gniezna.
To dzięki Wam mieliśmy szansę rozwinąć się i pomagać coraz to większej ilości fretek! Z miesiąca na miesiąc przybywało Wirtualnych Opiekunów, niektórzy odchodzili, ale zdecydowana większość została i nadal pomaga tym kochanym futrzakom. Dzięki Wam mieliśmy fundusze na implanty dla Toi i Pandy, na leczenie chorej na insulinomę Wiki, na ratowanie Kuny i Fuksa oraz na wiele innych badań i leków.
Prowadziliśmy również różnego rodzaju aukcje, podczas których zbieraliśmy pieniądze na konkretne fretki. W grudniu zorganizowaliśmy aukcję na śliczną, ręcznie malowaną bombkę z fretką, która osiągnęła zawrotną kwotę 300 zł, przeznaczoną na leczenie Kulfonika. Pani Aleksandro, ponownie serdecznie dziękujemy! Równie wysoką cenę osiągnęły srebrne torby transportowe, zakupione przez p. Cezarego z Angered i p. Mariolę z Gdyni. Konta Toli i Chrapka zostały wtedy zasilone o kwoty 300 zł, za co serdecznie dziękujemy! Mieliśmy także aukcję, podczas której licytowane były m.in.: gliniana figurka fretki, kalendarz na rok 2011, zdjęcie z autografem p. Dariusza Michalczewskiego, tabliczka na bramę z napisem „Beware of the ferret”, zeszyty z fretką na okładce, naklejki na samochód z fretką i wiele innych rzeczy. Dziękujemy wszystkim darczyńcom i osobom licytującym – dzięki Wam mogliśmy pomóc w przeprowadzeniu wielu koniecznych badań!
7 lutego 2011 r. p. Kaja Paschalska udzieliła wywiadu p. Martynie Szpechar, członkowi Komisji Wirtualnych Adopcji. Oto krótki jego fragment:
M. Sz.: Co Pani sądzi o adopcjach i adopcjach wirtualnych?
K. P.: Są bardzo potrzebne. Bardzo wiele zwierzątek jest samotnych i nieszczęśliwych. Jeżeli kochasz zwierzęta i znajdziesz dla nich kącik w swoim życiu – odwdzięczą Ci się tysiąckrotnie! Pomagajmy sobie nawzajem. Zwierzęta to żywe, myślące, czujące istoty. Nie umieją mówić naszym językiem, ale my możemy mówić za nie. Jesteśmy potrzebni im, a one nam.
Zgodnie ze słowami pani Kai, jako Wirtualne Adopcje staramy się pomagać, jak najlepiej potrafimy. Niemniej, gdyby nie Wy, Wirtualni Opiekunowie, nie moglibyśmy funkcjonować. To Wy karmicie i leczycie fretki, starając się, by mimo faktu, że nikt nie chce ich adoptować, były szczęśliwe i kochane w ciągu ich ostatnich lat życia.
W marcu 2011 r. W ciągu dwóch tygodni zgłosiły się do nas dwie wspaniałe pary – Państwo Cezary i Aleksandra oraz Państwo Konrad i Magdalena. Zdecydowali się oni na Adopcję Wirtualną wszystkich fretek pod naszym patronatem! Na początku nie mogłam w to uwierzyć, napisałam wręcz, że to jakaś pomyłka, ale wszyscy oni zaprzeczyli – to nie pomyłka, chcą opiekować się wszystkimi fretkami (i norką)! Bardzo Wam za to dziękujemy. Ta pomoc trwa już prawie pół roku i wierzcie, że nikt nie jest Wam bardziej wdzięczny niż freciaki, którym pomagacie.
W kwietniu 2011 r. rozpoczęła się bliska współpraca z p. Adą z Katowic, która chciała pomóc nie tylko finansowo, ale również w formie rzeczowej. Dzięki niej mamy możliwość drukowania dyplomów na wspaniałym papierze dyplomowym, a także utrzymywać dokumentację Wirtualnych Adopcji w jak najlepszym porządku. Pani Ada, opiekując się Chrapkiem, pomogła również w zdobyciu dla niego leku. Wszyscy mieliśmy wtedy łzy wdzięczności w oczach. Pani Ado – dziękujemy za wszystko!
Bijemy pokłony dla Was wszystkich, dla każdego z Was z osobna. To cudowne uczucie wiedzieć, że nie brakuje na świecie ludzi o wielkim sercu. Komisja Wirtualnych Adopcji bardzo serdecznie Wam dziękuje za ten rok spędzony razem. Wyrazy podziękowań od Komisji znajdą Państwo już niedługo w skrzynce pocztowej
Do tej pory pomogliśmy wspólnie 26 fretkom i jednej norce
Mam nadzieję, że przyszły rok będzie obfitował w niewielką ilość fretek w Wirtualnych Adopcjach – by wszystkie te stworzonka znajdowały dla siebie domy, mimo ich wieku i chorób. One także potrzebują miłości. A jeśli już jakaś trafi pod naszą opiekę – mam nadzieję, że też będzie mieć szansę na posiadanie tak wspaniałych Wirtualnych Opiekunów!
Oprócz podziękowań dla Wirtualnych Opiekunów, przygotowaliśmy także niespodziankę dla Domów Tymczasowych, które z nami współpracowały. To Wy zapewniacie freciakom ciepłe i kochające domki, wspieracie je w zdrowiu i chorobie. Dzięki Wam to wszystko się kręci Proszę już niedługo wypatrywać listonosza
Pozdrawiamy ciepło!
Komisja Wirtualnych Adopcji:
M. Szpechar
D. Gorla
A. Zołotajkin