http://forum.fretek.org/phpBB3/images/icons/misc/fire.gif
piszę tu głownie do zarządu ''fundacji"...
po pierwsze nie rozumiem co was obchodzą moje straty w mieszkaniu związane z nabyciem ogonka. mimo wszystko jest to moja sprawa bo nie jestem człowiekiem który oddaje przyjaciela,jak wielu,gdy zaczynają się kłopoty.
po drugie na pewno owa freciczka ma już pewnie nowy dom ale jak pewnie nie zauważyli od pierwszego wejrzenia się zakochałam.
bardzo do niej tęsknie i często mi się śni mimo tego że to dla wielu głupie.
niestety dla was ważniejsze są warunki (które nie były naganne) niż to że ktoś czekał na ludzi takich jak wy by dostać zwierze które czeka na 2 szanse, które ktoś może obdarzyć miłoscią szczerą bezwarunkową dozgonną bo liczy się tylko to... nawet nie wiem co sie liczy dla was??? bo chyba ważniejsza jest MIŁOŚĆ I TROSKA niż puste mieszkanie.
od 5 lat pomagam zwierzakom w schronisku nie jedno widziałam nie jedno mnie ugryzło(i to w momencie ratowania życia 2 psa) mój pies jest ze schroniska i nie odpycha mnie to że ma raka i sika po chacie bo ją kocham i będę z nią do końca bo pomóc już jej nie można.
troche za bardzo się rozwlekłam więc przejdę do sedna:
niestety muszę kupić zwierzaka z zoologa bo normalny człowiek, który dałby temu zwierzęciu wszystko co by mogł to dla was za mało!!!!!!!!!!!
tylko wińcie siebie za wymagania z kosmosu a nie mnie za to że będę przyczyniać się do ich krzywdy!!!
ok. teraz możecie mnie krytykowac