przez Milo » 14 lut 2014, o 13:21
Styczeń był bardzo ciężki. Majeczka przeszła trudną, długą i ryzykowną operację. Usunięto jej około 2/3 wątroby z guzem.
Bałam się tej operacji bo mam złe wspomnienia osobiste z wątrobami. Marskość miała Tola - chora na insulinomę - i ta marskość nie była "widoczna w USG". Bałam się bardzo. Na szczęście operacja przebiegła pomyślnie. Zmiany nie były złośliwe a proces rekonwalescencji przebiegał dobrze.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które wspierały nas w czasie operacji a także dziękuję tym którzy pospieszyli z pomocą. szczególnie dziękuję Buni za zorganizowanie aukcji a także za pełną gotowość do oddania krwi dla Majeczki.