Kala mieszka u nas prawie 3 tygodnie. Wydaje się być już zadomowiona. A raczej od początku dość szybko się zaklimatyzowała. Może była trochę wycofana, ale teraz na pewno nie ma śladu po wystraszonej fretce. Wszędzie jej pełno.
Kala to 3 fretka, która jest u nas. Poza nią mieszkają z nami Edi i Boluś. Jak Kala do nas przyjechała chłopaki przyjęli ją z dużą sympatią, bez żadnej agresji co oczywiście bardzo nas ucieszyło. Nie było wielkiej zabawy, ale freciaki biegały po całym mieszkaniu i wydawało się, że wszystko dobrze się układa. Mniej więcej trzeciej nocy usłyszeliśmy pisk i zobaczyliśmy uciekającego Bolcia. Kala postanowiła zacząć rządzić i wyrzuciła Bolusia z szuflady w szafie, w której on spał. Próbowała potem zrobić to samo z Edim, ale on spał dużo wyżej w szafie więc Kala się do niego nie dostała. Bolcio był bardzo wystraszony, ale wszystkie fretki poszły spać. Rano sytuacja się powtórzyła, Kala znowu zaczęła gryźć Bolcia, który tym razem spał w szufladzie pod naszym łóżkiem.
Boluś ma bardzo chore serduszko i niestety nie mogliśmy pozwolić Kali na takie „kolegowanie” się z nim. Rozdzieliśmy freciaki. Kala musiała zamieszkać w kojcu. Po konsultacji z agja postanowiliśmy, że Kala najpierw dostanie implant a potem będziemy podejmować więcej prób zapoznawania jej z naszymi chłopakami. 29 lutego mijają dwa tygodnie, od kiedy mała łobuzica ma implant. Czekamy jeszcze tydzień i będziemy podejmować kolejne próby zapoznania. Obecnie sytuacja wygląda tak, że Edi jest nastawiony bardzo przyjacielsko i chciałby się bawić, ale Kala go gania. Liczymy, że znajomość z Edim zapoczątkuje jej koleżeństwo również z Bolusiem, dlatego jeśli freciaki wstają w tym samym czasie to staramy się żeby byli we dwoje, chociaż takie spotkania zawsze kończą się ucieczką Ediego.
Przed podaniem implantu Kala miała pobraną krew - wyniki są prawidłowe. Kala codziennie dostaje tabletki wspomagające wątrobę. Jej obecna dieta to mieszanka Bosha i Wild Cata Etosha. Kala odmawia jedzenia innych rzeczy. Nie jest zainteresowana nawet jajkiem przepiórczym, za którym nasze chłopaki wprost przepadają. Leki na wątrobę próbowaliśmy jej podać również z Royal Canin Convalescence Support, niestety to również nie przypadło panience do gustu.
Kala jest przecudownym freciakiem Wszędzie wchodzi i wszystko ją interesuje. Nie gryzie, chyba że delikatnie w trakcie zabawy. I bardzo dobrze wie gdzie jest kuweta i do czego ona służy*. Mamy nadzieję, że polubi się z naszymi chłopakami, że implant zacznie działać i świrek Kali trochę jej przejdzie, bo skorzystałaby na tym cała banda.
Udało nam się zrobić Kali kilka zdjęć, którymi postaram się niedlugo zamieścić.
*jak tylko to napisałam Kala postanowiła zrobić sobie toaletę w zupełnie innym miejscu